sobota, 13 marca 2010

Najważniejsze i nie najłatwiejsze

Wcześniejszy tydzień to wiele imprez osób mi bliskich i najbliższych.
I mimo nawału rzeczy, jaki ostatnio przeżywałem, cały czas powraca do mnie świadomość, że bez rodziny, przyjaciół, znajomych życie byłoby praktycznie nie do przeżycia...

Gdy byłem kiedyś na kolonii, jedna z wychowawczyń na koniec napisała mi (chyba w książce, którą wtedy dostałem) sentencję A. Camusa: Świat bez miłości jest martwym światem.
Początkowo się ucieszyłem, że dostałem tak mądrą myśl. Po kilku latach gdzieś mi się to przypomniało i powraca teraz od czasu do czasu. Co lepsze, to spotykam się z tym, że wiele osób mi to na różne możliwe sposoby przypomina, najczęściej w sytuacjach nieoczekiwanych.

Życie przynosi coraz większe zrozumienie, a zrozumienie pozwala coraz lepiej żyć - pod warunkiem, że nie ucieka się od prawdziwego życia.