piątek, 18 czerwca 2010

Pejzaż przed wschodem

Niedawno było o wschodach, dziś nieco wcześniejsza pora.
Całkiem na świeżo mam widoki, jakie widuje się rzadko, gdyż bardzo poranne godziny to jeszcze ciepło kołderki :) a nie przejażdżka przez miasto.
A widoki to przede ludzie: wracające pieszo grupki imprezowiczów, śpiący na ławce w pozycji siedzącej, ubrany całkiem przyzwoicie, na plantach pan po pięćdziesiątce; idąca po chyba mocnej imprezie dziewczyna w sukience i tylko jednym (sporo za dużym) klapku; siedzący przy drodze na ławce i tym razem w pozycji "na myśliciela" a jednak śpiący młody chłopak w towarzystwie spokojnie stojącej obok niego butelki piwa; i wreszcie śpiący kloszard na ławeczce przystanku autobusowego.
Nad tym wszystkim przebijające się przez ostatni nocy pierwsze promienie słońca.
Żałuję, że nie miałem aparatu przy sobie. :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz