Nie byłem szczególnie przekonany do pisania bloga, ale... Niekiedy minimalny nadmiar czasu skłoni do robienia rzeczy wcześniej niepomyślanych.
Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Może jakieś wysypisko myśli przynajmniej. :)
niedziela, 27 marca 2011
Nieznośna szybkość bytu
Czasem mam wrażenie, że życie polega na przekonywaniu się, że można
Margo, jestem świadomy, że dziś nie jest to oryginalna myśl. Jak dla mnie zatrzymanie jest czasem konieczne. I mnie daje trochę wytchnienia, pozwala zebrać myśli i czasem pozbyć się zbędnego balastu.
Czasami też się zatrzymuje, w końcu nie jestem robokopem. Wręcz przeciwnie i kiedy się tak zbieram upadam i zebranie się na nowo bywa bardzo bolesne. Niepotrzebnie spoglądam wstecz, ale taki już ze mnie typek :*
a ja codziennie rano lubię powtarzać sobie "nie mam nic oprócz czasu" - po jakimś czasie pomaga i człowiek zaczyna wierzyć, że to, co robi jest konsekwencją jego własnych wyborów, a co się z tym wiąże - jest modyfikowalne za wyjątkiem skrajnych przypadków oczywiście - niemniej warto sobie czasem przypomnieć, że to co robimy z czasem, w znacznej mierze zależy od nas :)
Margo, ale człowiek chyba nie da rady nie oglądać się wstecz, to chyba jakaś właściwość naszej natury. I to chyba nie taka najgorsza ;) B. - prawda i to dość głęboka. Gorzej, jeśli są często takie dni, które w konsekwencji wcześniejszych wyborów, nie dają już możliwości zmian. Wtedy zaczyna się galop. Ale na szczęście nie jest to wieczne :)
Nie tylko Ty tak masz, myślę, że zatrzymywanie się nic nie zmienia w naszym byciu...
OdpowiedzUsuńMargo, jestem świadomy, że dziś nie jest to oryginalna myśl.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zatrzymanie jest czasem konieczne. I mnie daje trochę wytchnienia, pozwala zebrać myśli i czasem pozbyć się zbędnego balastu.
Ja postanowiłam zatrzymać się na weekend, bez planowania, bez pośpiechu- let it be:)
OdpowiedzUsuńNo, to niezły pomysł na weekend :D
OdpowiedzUsuńCzasami też się zatrzymuje, w końcu nie jestem robokopem. Wręcz przeciwnie i kiedy się tak zbieram upadam i zebranie się na nowo bywa bardzo bolesne. Niepotrzebnie spoglądam wstecz, ale taki już ze mnie typek :*
OdpowiedzUsuńa ja codziennie rano lubię powtarzać sobie "nie mam nic oprócz czasu" - po jakimś czasie pomaga i człowiek zaczyna wierzyć, że to, co robi jest konsekwencją jego własnych wyborów, a co się z tym wiąże - jest modyfikowalne
OdpowiedzUsuńza wyjątkiem skrajnych przypadków oczywiście - niemniej warto sobie czasem przypomnieć, że to co robimy z czasem, w znacznej mierze zależy od nas :)
Margo, ale człowiek chyba nie da rady nie oglądać się wstecz, to chyba jakaś właściwość naszej natury. I to chyba nie taka najgorsza ;)
OdpowiedzUsuńB. - prawda i to dość głęboka. Gorzej, jeśli są często takie dni, które w konsekwencji wcześniejszych wyborów, nie dają już możliwości zmian. Wtedy zaczyna się galop. Ale na szczęście nie jest to wieczne :)
Pewnie tak, ale często słyszę, po co się oglądasz... ech
OdpowiedzUsuńMiłego :)