sobota, 14 stycznia 2012

Góry - choćby niewielkie...

... mają w sobie coś, co trudno opisać.

Nie będę się więc silił tym razem na słowa.
Choć z drugiej strony mam wrażenie, że żyję w czasach, kiedy coraz bardziej pośpiech zabiera ludziom te właściwe frazy, a zostawia puste lub wyświechtane frazesy, ewentualnie zamienia na obrazki.




Będzie więc tak obrazkowo :)
Trasa kiedysiejszej, teraz już prawie historycznej i niedzielnej wycieczki to Krościenko - Trzy Korony - Sokolica - Krościenko.




Był sobie piękny niedzielny poranek, w który w dodatku ludzie pojawiali się sporadycznie. Jak na Pieniny - rzecz prawie nie do pomyślenia. :)


 



 Ostatni rzut oka na Krościenko...



i pierwszy rzut oka tego dnia na Tatry :)





Sokolicę miałem już kiedyś okazję widzieć i fotografować, lecz nie mogłem sobie odmówić raz jeszcze tego zrobić - niektóre sosny wręcz zniewalają :)




Jeden z piękniejszych widoków tej jesieni, jakie w tym roku zobaczyłem.
Mimo poczucia braku dopowiedzenia czegoś więcej, ubóstwa słów w tym poście, powstrzymam się wyjątkowo :) Niech każdy sobie sam dopowie to, "co się w duszy komu gra" :)

8 komentarzy:

  1. Oooo jak mi gra, kiedy oglądam Twoje fotografie. Pięknie dziękuję! Wszystko za czym tęsknię dzisiaj jest na Twoich zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Margo,
    bardzo się cieszę, że taka drobnostka daje radochę :) Niech Cię to trzyma jak najdłużej.
    No i pozwól, że te zdjęcia we wpisie dedykuję Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ;) kiedyś już tutaj pisałam, że góry mnie nie kręcą zupełnie... ale to ostatnie zdjęcie jest rzeczywiście piękne :) wspaniały widok :) i ładne ujęcie :)

    P.S. bibi :) czyli, żem już dojrzała? :D mmmmmmmmmm nie wiem teraz czy się bać czy cieszyć ;p hm?

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdjęcia cudowne. Miło teraz, przy ciepłej herbacie i z kotem na kolanach zanurzyć się w takie widoki ;) To jedna z naszych tras na ten rok. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi,
    dzięki :) i cieszy mnie, że mimo braku zainteresowania tematem nie odrzucasz tego zupełnie.
    No zależy, jak się patrzy na dojrzałość ;) ale chyba nie ma się czego obawiać :D


    just me,
    cieszę się, że podobają Ci się - przynajmniej nie jest to tylko moje zdanie :) Taj samo jak pomysł na ich umieszczenie o tej porze roku.
    W takim razie życzę Wam pogody i widoków na tych trasach ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Adnotacja do Twojego komentarza u mnie:

    Ano ta pierwsza i ostatnia przyjemność bardziej męskie są niż mój kulkowy szalik ;p także rozumiem Cię doskonale :)

    Ja mam wrażenie, że ja już za dużo rozmyślam o swoim postępowaniu, planach itp... analizuję, rozmyślam... Ja wręcz powinnam chyba ograniczyć... bo gdy dodać do tego moją krytyczność... to bywa bardzo ciężko...
    A Ty rozmyślałeś? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pieniny... plan z zeszłej jesieni przełożony w ramach mocnego postanowienia na najbliższą wiosnę. A to postanowienie jeszcze się wzmocniło po powyższej lekturze. Ach, zrobić własne ujęcie tej(!) sosny. Mam nadzieję, że nie dalej niż za kwartał pojawi się okazja, żeby się takowym pochwalić :)

    To nie ważne, że zielone zdjęcia zimą... ładnie się prezentują na tle śniegu za oknem. Wydobądź ze swojego archiwum jeszcze coś ciekawego, działasz inspirująco :)

    OdpowiedzUsuń
  8. B.
    nic straconego - jeśli się dłużej czeka, wtedy wyjazd jeszcze bardziej się pamięta :)
    Mam jeszcze jakieś zdjęcia, ale gorzej z ich znalezieniem :)
    Może się tak zainspirujesz, że innych też będziesz inspirować - to by było to :)

    OdpowiedzUsuń