... mają w sobie coś, co trudno opisać.
Nie będę się więc silił tym razem na słowa.
Choć z drugiej strony mam wrażenie, że żyję w czasach, kiedy coraz bardziej pośpiech zabiera ludziom te właściwe frazy, a zostawia puste lub wyświechtane frazesy, ewentualnie zamienia na obrazki.
Będzie więc tak obrazkowo :)
Trasa kiedysiejszej, teraz już prawie historycznej i niedzielnej wycieczki to Krościenko - Trzy Korony - Sokolica - Krościenko.
Był sobie piękny niedzielny poranek, w który w dodatku ludzie pojawiali się sporadycznie. Jak na Pieniny - rzecz prawie nie do pomyślenia. :)
Sokolicę miałem już kiedyś okazję widzieć i fotografować, lecz nie mogłem sobie odmówić raz jeszcze tego zrobić - niektóre sosny wręcz zniewalają :)
Jeden z piękniejszych widoków tej jesieni, jakie w tym roku zobaczyłem.
Mimo poczucia braku dopowiedzenia czegoś więcej, ubóstwa słów w tym poście, powstrzymam się wyjątkowo :) Niech każdy sobie sam dopowie to, "co się w duszy komu gra" :)
Nie będę się więc silił tym razem na słowa.
Choć z drugiej strony mam wrażenie, że żyję w czasach, kiedy coraz bardziej pośpiech zabiera ludziom te właściwe frazy, a zostawia puste lub wyświechtane frazesy, ewentualnie zamienia na obrazki.
Będzie więc tak obrazkowo :)
Trasa kiedysiejszej, teraz już prawie historycznej i niedzielnej wycieczki to Krościenko - Trzy Korony - Sokolica - Krościenko.
Był sobie piękny niedzielny poranek, w który w dodatku ludzie pojawiali się sporadycznie. Jak na Pieniny - rzecz prawie nie do pomyślenia. :)
Ostatni rzut oka na Krościenko...
i pierwszy rzut oka tego dnia na Tatry :)
Sokolicę miałem już kiedyś okazję widzieć i fotografować, lecz nie mogłem sobie odmówić raz jeszcze tego zrobić - niektóre sosny wręcz zniewalają :)
Jeden z piękniejszych widoków tej jesieni, jakie w tym roku zobaczyłem.
Mimo poczucia braku dopowiedzenia czegoś więcej, ubóstwa słów w tym poście, powstrzymam się wyjątkowo :) Niech każdy sobie sam dopowie to, "co się w duszy komu gra" :)
Oooo jak mi gra, kiedy oglądam Twoje fotografie. Pięknie dziękuję! Wszystko za czym tęsknię dzisiaj jest na Twoich zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńMargo,
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, że taka drobnostka daje radochę :) Niech Cię to trzyma jak najdłużej.
No i pozwól, że te zdjęcia we wpisie dedykuję Tobie :)
;) kiedyś już tutaj pisałam, że góry mnie nie kręcą zupełnie... ale to ostatnie zdjęcie jest rzeczywiście piękne :) wspaniały widok :) i ładne ujęcie :)
OdpowiedzUsuńP.S. bibi :) czyli, żem już dojrzała? :D mmmmmmmmmm nie wiem teraz czy się bać czy cieszyć ;p hm?
Zdjęcia cudowne. Miło teraz, przy ciepłej herbacie i z kotem na kolanach zanurzyć się w takie widoki ;) To jedna z naszych tras na ten rok. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMi,
OdpowiedzUsuńdzięki :) i cieszy mnie, że mimo braku zainteresowania tematem nie odrzucasz tego zupełnie.
No zależy, jak się patrzy na dojrzałość ;) ale chyba nie ma się czego obawiać :D
just me,
cieszę się, że podobają Ci się - przynajmniej nie jest to tylko moje zdanie :) Taj samo jak pomysł na ich umieszczenie o tej porze roku.
W takim razie życzę Wam pogody i widoków na tych trasach ;)
Adnotacja do Twojego komentarza u mnie:
OdpowiedzUsuńAno ta pierwsza i ostatnia przyjemność bardziej męskie są niż mój kulkowy szalik ;p także rozumiem Cię doskonale :)
Ja mam wrażenie, że ja już za dużo rozmyślam o swoim postępowaniu, planach itp... analizuję, rozmyślam... Ja wręcz powinnam chyba ograniczyć... bo gdy dodać do tego moją krytyczność... to bywa bardzo ciężko...
A Ty rozmyślałeś? :)
Pieniny... plan z zeszłej jesieni przełożony w ramach mocnego postanowienia na najbliższą wiosnę. A to postanowienie jeszcze się wzmocniło po powyższej lekturze. Ach, zrobić własne ujęcie tej(!) sosny. Mam nadzieję, że nie dalej niż za kwartał pojawi się okazja, żeby się takowym pochwalić :)
OdpowiedzUsuńTo nie ważne, że zielone zdjęcia zimą... ładnie się prezentują na tle śniegu za oknem. Wydobądź ze swojego archiwum jeszcze coś ciekawego, działasz inspirująco :)
B.
OdpowiedzUsuńnic straconego - jeśli się dłużej czeka, wtedy wyjazd jeszcze bardziej się pamięta :)
Mam jeszcze jakieś zdjęcia, ale gorzej z ich znalezieniem :)
Może się tak zainspirujesz, że innych też będziesz inspirować - to by było to :)