To nie tylko dzisiejsze święto Objawienia, choć ono cały czas jest dla mnie nieco zagadkowe...
Od wczoraj jestem prawdziwym wujkiem, a to za sprawą malutkiego Kubusia, który urodził się mojej siostrze.
Gdy dostałem mmsem zdjęcie, to - w sposób dla mnie niezrozumiały - ogarnęła mnie niezwykła radość, jakby to był wręcz mój syn :)
Nie przypuszczałem do tej pory i sam nie miałem takiej sytuacji, że takie maleństwo może dawać tyle radości.
Naprawdę.:)
A to Kubuś w drugiej godzinie swojego życia poza mamą.
Cud nowego życia jest dla mnie niepojęty. :)
o jaaaaaa! cudowny, piękny, śliczny, uroczy i słodziutki./ a jaki podobny do wujka!!!! xD /
OdpowiedzUsuńjak urodził się mój brat - też Kubuś, a potem Emilka i Piotruś to pomyślałam to samo, że cud nowego życia jest niepojęty. Dlatego to CUD=).
....A potem można siedzieć godzinami i patrzeć jak taki maleńki cud smacznie śpi=)...
I naprawdę nie potrzeba nic więcej do szczęścia.
Gratuluje wujku!!!
pozdrawiam
P.
Dziękuję bardzo Ciociu za gratulacje :)
OdpowiedzUsuńNo i za te początkowe linijki - nie wiedziałem, że jak Kubuś jestem również cudowny, śliczny, uroczy i słodziutki :D:D:D
Z ust takiej kobiety jak Ty słyszeć właśnie takoweż wyrazy to... w zasadzie trudno ustalić, co ;)
Tymczasem pozdrawiam mocno i pięknośniegowo
B.
matko, ale nadinterpretacja xD
OdpowiedzUsuńNo tak, teraz się wypierasz swoich słów :D
OdpowiedzUsuńNieźle...